niedziela, 17 lutego 2019

Kos - miasto, stolica wyspy, zwiedzanie

Z naszego hotelu Apollon/ Boheme do stolicy wyspy - miasta Kos mieliśmy ok 3 km, więc spokojnie tą trasę pokonywaliśmy spacerkiem w 30 minut. Jednak, gdy wybraliśmy się typowo na zwiedzanie z małym dzieckiem, to postanowiliśmy podjechać autobusem zaraz po śniadaniu, by zaoszczędzić czas i pozwiedzać troszkę w mniejszych promieniach słonecznych. Koszt przejazdu ok 3 euro za 2  osoby, dziecko gratis, autobus odjeżdżał niedaleko naszego hotelu. Mieliśmy podręczny przewodnik i mapkę miasta, którą dostaliśmy za darmo w jednym ze sklepików. Na niej zaznaczono najciekawsze miejsca.

Autobusy dojeżdżają do pętli, skąd widać port i tu najłatwiej rozpocząć zwiedzanie, Co warto zobaczyć? Polecam:

1) port
2) zamek
3) drzewo Hipokratesa
4) budynek policji przy nadmorskiej  promenadzie, bowiem widnieje na wielu pocztówkach
5) amfiteatr
6) kościoły
7) spacer uliczkami miasta


Pierwszym punktem naszej wycieczki było Drzewo Hipokratesa, niestety ogrodzone, ale jak przyjrzymy się z bliska  jest ono naprawdę wielkie, rozłożyste i tajemnicze...


Zamek niestety był zamknięty dla zwiedzających w wakacje 2018.


Zdjęcie budynku posterunku policji, źródło: Internet/Onet


Spacerując przy morzu zobaczyliśmy tradycyjny kościół grecki.


 Po kościele przeszliśmy na główny Plac Miasta.
Nasz 8 miesięczny Szymon spisał się na medal, bo zasnął i bez problemu w spokoju sobie wszystko zobaczyliśmy, a jego nie męczył upał i słońce.
Małe dziecko ma 2-3 drzemki na dzień, więc idealnie można podróżować i zwiedzać.


Później udaliśmy się w stronę amfiteatru mijając fajne greckie restauracje, sklepy, domy...


Uwielbiam kwitnące drzewa w krajach śródziemnomorskich...


Amfiteatr - mniejszy niż widzieliśmy w Turcji, ale podobał nam się.


Po amfiteatrze poszliśmy zobaczyć katolicki kościół na wyspie, gdzie odbywają się msze w języku polskim.


Kościół był niestety zamknięty, do jego drzwi prowadziła ładna droga, obok była kaplica do odprawiania mszy na dworze oraz z prawej strony znajdował się cmentarz.


Wracając widzieliśmy rosnące sobie liście laurowe i ruiny za ogrodzeniem.


Chodniki były przystosowane do wózków :) - zarówno dziecięcych jak i inwalidzkich, ponieważ były łagodne zjazdy i podjazdy.


Tawerny fajnie komponowały się w cieniu kwitnących drzew.



Przy porcie można było kupić pamiątkowe obrazy z widokami Grecji.


Port - w porcie była bardzo czysta woda


Luksusowe jachty


W porcie rósł niesamowicie wielki fikus, ciężko było go zmieścić w obiektywie. Coś niesamowitego!



Zwiedzanie miasta zajęło nam około 4 h :)

Port w Kos nocą, zdjęcie ze spaceru kilka dni później.

Historia miasta: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kos_(wyspa)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz