sobota, 2 listopada 2019

Cap de Formentor, Playa de Muro, Drach Caves -wycieczka wynajętym autem

Cap de Formentor, czyli Przylądek Formentor to najdalej wysunięty punkt Majorki, to przepiękne i malownicze miejsce, do którego prowadzi wąska droga i ostre zakręty, które mnie w pewnych chwilach naprawdę przerażały, a co dopiero  widok dwóch mijających się autobusów na wąskiej drodze.

Na samym szczycie też nie ma za wiele miejsc parkingowych, więc warto się wybrać na wycieczkę właśnie z samego rana, by uniknąć tłumów, poza tym latem droga jest zamykana i do latarni wozi turystów autobus.

Widoki są przepiękne: góry, morze...



Droga malownicza, górzysta, ciężka...




Latarnia na szczycie.


Nasza wypożyczona Panda, autko idealnie się sprawdziło na wyspie.


Malownicze widoki.


My tradycyjnie z flagą Polski, od dwóch lat zdjęcia w trójkę  :)


Na szczycie jest latarnia, sklepik z pamiątkami, kawiarnia oraz toalety.


Kolarze pokonywali tę trasę bardzo wytrwale, podziwiam ich siłę i wytrzymałość.


Zjeżdżając w dół zatrzymaliśmy się jeszcze w punkcie widokowym. 


Góry wspaniale kontrastują z lazurową wodą.




W ten sam dzień pojechaliśmy jeszcze do miejscowości Alcudia, bowiem mieliśmy po drodze. Bardzo ładne, turystyczne miasto, jedne z większych na Majorce.



Po Alcudii wjechaliśmy zrobić kilka zdjęć na plaży de Muro.



PLAŻA CUDNA!!!


Po obiedzie w hotelu pojechaliśmy jeszcze tego samego dnia w dwa miejsca: do Jaskini Drach Caves w Porto Cristo i na Spacer do Cala d Or.

W jaskini jak zwykle zdjęcia nam nie wyszły..., bo nie można naświetlać skał, sama jaskinia ogromna, w niej rzeka i mini koncert na łódkach muzyki poważnej. Jedno zdjęcie nadaje się do publikacji :)


Koniecznie musicie tam pojechać - więcej na stronie http://www.cuevasdeldrach.com/pl/

Do Cala d Or wybrałam się ze względu, że kiedyś pracowałam w Rainbow i tam to biuro ma dwa hotele, więc tradycyjnie chciałam na nie rzucić okiem i przy okazji zobaczyć piękne i drogie jachty.
Były też polskie łodzie! Kto bogatemu zabroni :D



Oprócz jachtów były luksusowe samochody i ładne restauracje przy promenadzie :)


Tak jednego dnia zwiedziliśmy 4 miejsca :D z Cales de Majorka mieliśmy 60 minut drogi na Półwysep, dwa razy dłużej wracaliśmy, bo zatrzymaliśmy się w Alcudii i na Plaży de Muro, po obiedzie było zwiedzanie jaskini, są dwie do wyboru i na koniec spacer w Cala d Or.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz