Kos - grecka wyspa na Morzu Egejskim, położona niedaleko Turcji. Wybrałam ją ze względu, że istnieje możliwość popłynięcia do Bodrum i na grecką wyspę Nissyros z aktywnym wulkanem.
Lot trwa ok. 2.5h. Na wyspie widać wojsko, ponieważ jest to granica Unii Europejskiej z Turcją. Kos kojarzona jest z ojcem medycyny, tu również jest drzewo Hipokratesa i Asklepion, gdzie kult boski łączono z dbaniem o zdrowie. Wyspa słynie z fajnych term położonych w morzu, zabytkowego miasta Kos, będącego stolicą.
Agios Stefanos |
Walutą w Grecji jest oczywiście euro, ruch prawostronny, podróż na dowód osobisty, ale jeżeli planujemy rejs do Bodrum musimy posiadać paszport. Na Kos bardzo popularnym środkiem transportu dla turystów jest rower, skuter oraz samochód. Oznakowanie wyspy jest takie sobie, ale ciężko się zgubić, bowiem jest główna droga z północy na południe więc łatwo na nią trafić i zwiedzając wyspę trzeba po prostu z niej odbić w prawo lub w lewo.
Z Kos można popłynąć na ciekawe wyspy Nissyros (domki w jednej z wiosek prawie jak na Santorini + aktywny wulkan), Kalymnos (słynie z poławiania gąbek) oraz można popłynąć do Turcji.
Kos posiada zróżnicowaną rzeźbę terenu więc mamy góry, dolinki, morze. W górzystej miejscowości Zia warto zatrzymać się na zachód słońca.
Maj to moja ulubiona pora na takie wyprawy i rodzinne wakacje, ponieważ nie ma tłoku w hotelach, ceny są niższe, pogoda fajna ze znośnymi temperaturami do zwiedzania.
Przed wyjazdem tradycyjnie przeczytałam przewodnik i pooglądałam filmiki na YouTubie, by wybrać najciekawsze miejsca do zwiedzania, a raczej wyznaczyć ich kolejność. w koeljnych postach opiszę wszystko, co widziałam.
Plan zwiedzania:
1. Kos - podróż autobusem do stolicy wyspy
2. Nissyros - zorganizowana wycieczka na wyspę z aktywnym wulkanem
3. Całodzienna wycieczka po wyspie
4. Rejs do Bodrum, aby ponownie napić się tureckiej herbaty, na zakupy i pospacerować po promenadzie
Plan został zrealizowany w 100%, o tym w kolejnym poście. Nasz pobyt trwał 10 dni, wybrałam hotel Boheme, który łączy się z hotelem Apollon. Spodobał mi się ze względu na egzotyczną roślinność, przypadkowo trafiliśmy na wyremontowany pokój. Hotel kojarzyłam z katalogów i bardzo mi się podobał ze względu na bliskość miasta Kos, plaży i ogrodu w którym był położony. Pracując w biurze podróży miałam zawsze swoją listę ulubionych hoteli, do których chciałabym pojechać i Boheme się na niej znajdował.
Lot wybrałam z Warszawy, hotel trzygwiazdkowy, pierwsze wakacje z dzieckiem - jak dla mnie żaden problem. Nie jestem przewrażliwioną mamą, w Polsce też z dzieckiem przebywamy 24h na dobę, więc wakacje zagranicą traktuję tak samo jak wspólnie spędzony czas, oczywiście "w razie w" wykupiłam wyższe ubezpieczenie, do torby spakowałam swoje jedzenie dla dziecka, pampersy i leki. Jednak na miejscu dostępność rzeczy dla niemowlaków jest taka sama jak w Polsce, tylko ceny w euro :D Lotu się nie bałam, dużo latamy z mężem, mały też dzielnie zniósł lot i nie płakał, czasem się lekko nudził. Ogólnie jest towarzyski jak na dziecko ośmiomiesięczne i zaczepiał wszystkich uśmiechem. Wakacje nie były uciążliwe, bo miał aż 3 drzemki podczas których my wypoczywaliśmy na basenie, czy zwiedzaliśmy. Źle zniósł zwiedzanie wyspy autem ze względu na częste wysiadanie :P Rejs, podróż autokarem, upały, kapiel w morzu i basenie - wszystko ok.
Hotel Boheme |
Nasza plaża |
Tawerna grecka |
Nasza kolacja w restauracji na mieście, ośmiornicy grillowanej nie polecam - twarda! |
Grecki domek, ogólnie są w kolorach ziemi, ale mieszkańcy malują również swoje domy w kolorze biało-niebieski, typowo pod turystów. |
Kolejny grecki dom (uwielbiam je fotografować), ten miał tradycyjnie mnóstwo doniczek :) Drugi plan stanowią góry. |
Kościółek |
W ogrodzie hotelu |
Tradycyjne zdjęcie z flagą, tym razem we trójkę. Drugi plan stanowi wybrzeże Turcji! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz