sobota, 23 listopada 2013

Alfama

Dziś prezentuję Wam opis Alfamy ze strony http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,12479215,Lizbona__Malownicza_Alfama.html
"Zwiedzanie Alfamy to najprawdziwsza wyprawa w głąb średniowiecza. Najlepiej zwiedzać tę część miasta pieszo, odkładając przejażdżkę tramwajem na wizytę w Belém lub Ajuda. Po centrum miasta elétricos przemieszczają się bardzo powoli ze względu na korki i tarasujące trakcje źle zaparkowane samochody


Ogólna ciasnota tej dzielnicy wymuszona była niewielką przestrzenią, wyznaczoną przez mury obronne wzniesione w X w. przez Maurów (Cerca Moura). Odgradzają one wzgórze zamkowe oraz nadbrzeże rozciągające się poniżej katedry (Sé). Przez wiele stuleci współżyły tutaj społeczności chrześcijańska, muzułmańska i żydowska, formując oddzielne grupy o odrębnej strukturze. To ich różnorodności Alfama zawdzięcza swój wyjątkowy charakter.

Zagłębiając się w labirynt uliczek i placyków, niełatwo uwierzyć, że jest to jedna z dzielnic europejskiej stolicy początku XXI w. Pośród suszącego się wszędzie prania, zapachu grillowanych sardynek i świergotu kanarków żyją, dokładnie jak przed setkami lat, ludzie odporni na zmiany czasu, zajęci codziennymi sprawami i zupełnie obojętni na to, co się dzieje poza granicami ich świata. Alfama jest fascynująca, barwna, pełna ciekawych zakątków i zaułków, gdzie niemal w każdej bramie kryje się niesamowita opowieść z zamierzchłej przeszłości. Aby odczuć tę niezwykłą atmosferę, wystarczy pozwolić wciągnąć się w labirynt uliczek i schodków.

Nazwa dzielnicy wywodzi się od arabskiego słowa al hammam i oznacza łaźnie bądź gorące źródła, które rzeczywiście odkryto w pobliżu Largo das Alcaçarias. Jest to najstarsza część miasta - ślady pierwszych skupisk ludzkich pochodzą z VII w. p.n.e. i przypisywane są Fenicjanom. Rzymianie przybyli na wzgórze zamkowe w 195 r. p.n.e. Zachowały się ruiny teatru przy Rua Augusto Rosa oraz kryptoportyk zwany Galerias Romanas. W okresie dominacji Arabów i w średniowieczu Costa do Castelo (podzamcze) zamieszkiwała arystokracja, a niższe partie wzgórza, dzisiejszą Alfamę, zasiedlała uboższa ludność - służba oraz rzemieślnicy. Pierwsze kościoły chrześcijańskie w Lizbonie wznoszono w tej dzielnicy podczas trwającej kilka stuleci rywalizacji z muzułmanami o dominację w mieście. Do dziś zachował się jedynie kościół pw. św. Krzysztofa (Igreja do Sao Cristóvao). Inne świątynie, podobnie jak pałace i rezydencje możnych, zniszczyły trzęsienia ziemi, szczególnie to w 1755 r. Siedziba królewska została wówczas przeniesiona z Castelo de Sao Jorge do Paço da Ribeira i odtąd dzielnica straciła znaczenie i przypadła ubogim rybakom oraz ludności przyjezdnej.

Lizbona Alfama. Malowniczo, lecz ubogo

Alfama bywała inspiracją dla twórców filmowych, którzy ustawiali tu swoje kamery, a także dla pieśniarzy wykonujących tradycyjne fado, dla poetów i powieściopisarzy. Bez wątpienia pewna umykająca opisowi właściwość tego miejsca ujawnia się dopiero wtedy, gdy się intensywnie doświadcza całej jego wielobarwności. Przed przyjazdem warto obejrzeć Lisbon story Wima Wendersa, film zilustrowany nostalgiczną muzyką Madre Deus. Magia Alfamy polega na tym, ze nawet ten zrealizowany w 1995 r. film nie traci aktualności.

Tak jak w wielu innych miastach, tutaj też pod zewnętrzną malowniczością nieraz kryje się ubóstwo. Wiele domów wymaga gruntownego remontu. Ich mieszkańcy, żyjąc tu od urodzenia i mając silne poczucie więzi ze swoja dzielnicą i sąsiedzką wspólnota, zdają sobie sprawę, że coraz więcej bogatych ludzi będzie chciało zainwestować w tę część miasta. Jeśli te przewidywania się sprawdzą, charakter Alfamy może ulec znaczącym zmianom. Tymczasem wciąż w trakcie barbarzyńskich robót budowlanych dewastowanych jest sporo zabytkowych budynków. Kilkusetletnie stiuki i azulejos są skuwane ze ścian, by ustąpić miejsca nowoczesnym białym kafelkom. W wielu miejscach można zaobserwować, że złupione przez złodziei z fasad budynków kafle zastąpiono przypadkowymi odłamkami, burzącymi harmonie dziedzictwa kulturowego. Zrujnowane zabytkowe domostwa przeznacza się do rozbiórki, ponieważ ciągle brakuje funduszy na ich renowację.


Lizbona Alfama. Jak smakuje Alfama?

Schodząc w dół od kościoła Santa Engrácia, trafia się do labiryntu wąskich i krętych uliczek, przesyconych niepowtarzalną atmosferą Alfamy. Strome i wyżłobione niezliczonymi stopami schody pod łukami prowadzą do ślepych zaułków, wewnętrznych dziedzińców i wąskich domów o krzywych i sypiących się ścianach koloru ochry i niebiesko-białych dachówkach. Na balkonach kwitną pelargonie, w gorącym słońcu suszy się pranie, w klatkach śpiewają ptaki - jest tu swojsko i przytulnie. Często słychać dobiegające nie wiadomo skąd nostalgiczne melodie fado, kobiety prowadzą głośne rozmowy przerywane gromkimi wybuchami śmiechu niosącego się po całej ulicy, a wokół unosi się apetyczny zapach przysmaków, grillowanych często wprost na ulicy. W drzwiach siedzą starsi mężczyźni w większych lub mniejszych grupach, gawędząc przy papierosie lub komentując z chichotem głośne rozmowy balkonowe. Kiedy akurat nie ma ich tutaj, są na pewno w ciemnych i zadymionych tascas, gdzie zabijają czas, grając w warcaby i w karty. W niewielkich kafejkach sąsiedzi spotykają się, by wypić kawę, zjeść ciastko (pastel) i omówić bieżące sprawy."

wtorek, 19 listopada 2013

LIZBONA

LIZBONA  - stolica Portugali, najdalej wysunięta stolica Europy, miasto będące siedzibą władz to trzy najważniejsze określenia  na temat Lizbony. Miasto jest pełne zabytków, dzielnic w których znajdują się nowoczesne budynki tak, jak na terenie byłej wystawy Expo oraz średniowiecznych, lekko popadających w ruinę domków w najstarszej dzielnic Alfamie, a także  posiada współczesne domy, które są np. remontowane w okolicy jednego z największych portów. W porcie stoją statki przeładunkowe oraz ogromne promy turystyczne, które pływają po Morzu Śródziemnych.
 
W oddali na drugim planie widać fragment mostu Vasco da Gamy

Lizbonę wyróżniają dwa mosty - jeden najdłuższy w  Europie:
 
MOST VASCO DA GAMY  najdłuższy most w Europie na rzece Tag, który spina brzeg rzeki w okolicach stolicy Portugalii. Most został otwarty dla ruchu samochodowego 29 marca 1998, w czasie odbywających się międzynarodowych targów Expo '98. Budowlę nazwano imieniem żeglarza Vasco da Gamy w pięćsetną rocznicę odkrycia przez niego drogi morskiej z Europy do Indii
Rzeka Tag i Most 25 Kwietnia

MOST 25 KWIETNIA jest wiszący mostem, wiarygodna kopią GOLDEN GATE. Długośc mostu wynosi  2278m. Wspaniale go widać z wielu punktów miasta, najlepiej o zachodzie słońca, przejazd przez most jest płatny, wielu mieszkańców się buntuje, gdyż płacąc codziennie za przejazd do pracy, ponoszą koszty, a w miesiącu robi się pokaźna sumka.
Pomnik Jezusa w Lizbonie

Nie wiem czy wiecie, ale wjeżdżając do Lizbony, możecie poczuć namiastkę Rio, gdyż przed miastem stoi wielki pomnik Chrystusa. 17 maja 1959 roku odbyła się inauguracja pomnika, który został postawiony w podziękowaniu za to, że Lizbona nie ucierpiała zbyt mocno podczas drugiej wojny światowej.

Zwiedzając Lizbonę trzeba mieć na uwadze, ze w 1755 roku było tu ogromne trzęsienie ziemi i wiele domów doszczętnie się rozpadało.
Lizbona jest dobrze oznakowana dla turystów

Lizbonę możemy podzielić na kilka dzielnic: stare miasto - dzielnica Alfama, dolne miasto Baixa, Bairro Alto, Belem  i Chiado.
Klasztor Hieronimitów


Ja swój spacer zaczęłam od Klasztoru Hieronimitów, wspaniała gotycka budowla z elementami orientalnymi i morskimi, która została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Budowę rozpoczęto w 1502 roku, aby podziękować za szczęśliwa podróż do Indii Vasco da Gamy, a zakończono 1551 roku. W klasztorze znajdują się szczątki Vasco da Gamy. Kaplica klasztorna jest przesycona rzeźbami, tak by pokazać w tamtych czasach zwykłym ludziom rzeczy i zwierzęta, których nigdy nie widzieli na oczy, a które widzieli wielcy żeglarze. Stąd np. przy jednym z grobowców kolumny podtrzymują słonie.

Wnętrze kaplicy

Najpiękniejsze w całym klasztorze, może i w całej Portugalii były koronkowe krużganki, misternie wykonane i ładnie zaprojektowane.
Dziedziniec klasztoru

W poniedziałek klasztor jest zamknięty, zatem warto udać się w pozostałe dni tygodnia. Wstęp do kaplicy jest darmowy, do klasztoru trzeba już wykupić bilet wstępu za ok 10 Euro, dzieci mają zniżkę.

Kolejnym punktem mojej wycieczki była wieża Belem - charakterystyczna wizytówka Portugali, pomijając żółty tramwaj. To ją widać w każdym artykule o Portugalii w czasopismach czy Internecie. Torre de Belem nazywana jest również  Wieżą Betlejemską (1515-1520 r). Budowa ta była fortyfikacja obronną oraz punktem orientacyjnym dla osób powracających z morskich wypraw. W wieży mieściło się również więzienie, gdzie w 1833 roku został więziony Józef Bem. Wieża ma 35 m. W 1983 roku wieżę wpisano na listę UNESCO.




Mówiąc o Belem nie można nie wspomnieć o smakowitych babeczkach, które piecze się od 1837 roku wg specjalnej receptury, która jest znana tylko w jednej z ciastkarni, pozostałe babeczki są wierną kopią.. Ciasteczka (moim zdaniem budyniowe), posypuje się dla lepszego smaku cynamonem lub cukrem pudrem. Są pyszne :)

Nad rzeką Tag

Kończąc dziś mój spacer po dzielnicy Belem, zatrzymam się jeszcze przed pomnikiem odkrywców. Został zbudowany dla uczczenia 500 letniej śmierci wspaniałego Henryka Żeglarza na rzeką Tag. Henryk Żeglarz został umieszczony na dziobie, czyli na samym początku pomnika.
Henryk Żeglarz trzymający statek i mapę
 
Pomnik odkrywców


źródła: z których korzystałam:
http://fotolizbona.pl/przewodnik_po_lizbonie.html  -  na tej stronie znajdziecie dokładny opis wszystkich zabytków, jak do nich dojechać oraz w jakiej cenie są bilety wstępów.



Bajeczne plaże południowej Portugalii

Dziś w fotograficznym skrócie najpiękniejsze plaże południowej Portugalii :)
















Pod tymi zdjęciami mogę napisać Wam tylko
dużo słońca i radości w każdym dniu :)
Tego Wam życzę kochani !!!

poniedziałek, 11 listopada 2013

Moja Portugalia

We wrześniu tego roku odwiedziłam Portugalię i bardzo mi się podobało, jednak nie jest to kraj do któregow wróciłabym w te same miejsca. Po prostu byłam tam, widziałam i wracać nie muszę, chyba że do miejsc, których nie widziałam np. do Fatimy i do miasta Porto albo na MADERĘ - to miejsce jakoś bardzo sobie upodobałam i jest to moje małe marzenie by tam pojechać :)
W Portugalii widać luksus lecz ludzie się z nim nie obnoszą. W Vilamurze widziałam piękne jachty w porcie, drogie hotele i małe eksluzywne restauracyjki. Ludzie są tu uśmiechnięci, weseli i bardzo uprzejmi.
 Słońce świeciło cały czas, więc miło wspominam cały pobyt.
 W portugalskich restauracjach można napić się różnych kaw, począwszy od zwykłego ekspresso do kaw z  likierami i alkoholem. Ja tradycyjnie wszędzie wybieram niezawodne w smaku Capuccino.
 W Vilamurze znajduje sie sklep słynnego Portugalczyka i uznawanego za jednego z przystojniejszych piłkarzy Cristiano Ronaldo.
Specrując po porcie w kurorcie Vilamura moża zobaczyć bar piłkarza Luisa Figo. Powiem szczerze, że spodziewałam się czegoś lepszego, ekstrewaganckiego w wystroju wnętrza baru - a tu miła niespodzianka: bar to normalna i fajna knapka dla każdego z ogródkami kawowymi i piwnymi niczym nie różniącymi się od pozostałych.
 Na południu Portugalii są najpiękniejsze plaże z klifami i lekko pomarańczowym pisakiem, bardzo drobnym.
W południe wiele ludzi robi sobie sjestę i nie tylko ludzie :)
 Płytki AZULEJOS widać na każdym kroku. Powyżej nazwa ulicy na ozdobnych płytkach w Albufeirze :)
W Portugalii panuje śródziemnomorski klimat, rosną tu piękne kwiaty, palmy, fikusy.. raj dla wielbicieli roślin. :)
 W Portugalii nieodłącznyme napojem do obiadów i kolacji jest wino. Najpopularniejsze jest wino VERDE.
 Dania w restauracja podawane są wyjątkowo pomysłowo. Powyżej przystawka składająca się z pieczarki, krewetki i napoju z melona. Popularnym daniem w Portugalii obok dorsza jest kurczak. Są nawet specjalne restauracje specjalizujące się daniach z kurczaka. Do takich restauracji przyjeżdżają całe rodziny. Najpopularnieszy kurczak to kurczak podawany na ostro w przyprawie podobnej do chili tzw: piri piri :)
Portugalczycy są pomysłowi i widać nie lubią się przemęczać. Tutaj schody ruchome w Albufierze prowadzące ze wzgórza, na którym sa hotele, sklepy, ulice na deptak miasta bogaty w sklepy i restauracje.
Wino PORTO - dość ciężkie, ale bardzo dobre. Stare roczniki muszą smakować jeszcze lepiej niż te wina, które sama kosztowałam. Jednak cena tych win z rocznika conajmniej 1980 kosztuje około 200 Euro.
 W Portugalii można podziwiać niezwykle malowniczo położone klify w oceanie. Przy jednym z nich zbudowano hotel - TIVOLI  ORIVIEIRO w miejscowości Oriveiro.
 Ławki w parkach sa pokryte również ozdobnymi płytkami.
 Przepiękny krajobraz górzysty w południowej Portugalii.
Drzewa korkowe - stanowią niezwykły krajobraz, w szczególności kiedy są pozbawione kory. Raz na 20 lat zdejmuje się ją, by przekazać ją do fabryk, gdzie wytwarzają korki do win. Portugalia zajmuje 1 sze miejsce w eksporcie korka na świecie. Z drzew, z których zdejmuje się korę zawsze maluje się dany rok,w  którym została dokonana ta czynność.
Kasztany portugalskie - troszkę różnią się od naszych- mają ładny, trójkątny kształt, a kolce, które są na łupince dziwnie się zazębiają, tzn nachodza na siebie,
 Portugalczycy tak jak my pędzą mocne wódki, bez ogródek mówiąc: bimber: bardzo mocny i ostry w samaku. Dla kobiet produkują troszkę lżejszy, przypominający w smaku naszą miodówkę.
Destylarnia alkocholowa, prowadzona z dziada pradziada...
ALBUFEIRA - tu trzeba być :) w dzień plażować, a w nocy bawić się do rana w klubach i dyskotekach :D Każdy znajdzie coś dla siebie. Jest pop, rock, dance, myzka mechaniczna czy muzyka na żywo. Bary i puby są bardzo klimatyczne, drinki tanie. Polecam Rock Cafe - bar w centrum Albufeiry, gdzie super zespół rockowy gra znane covery lub pasaż dyskotek, do których wstęp jest zawsze DARMOWY :d

BAWCIE SIĘ DOBRZE I KORZYSTAJCIE Z KAŻDEGO DNIA JAK NAJWIĘCEJ, WSZĘDZIE GDZIE TYLKO JESTEŚCIE :))


Pozdrawiam
Paula